EKO Różanka
EKO Różanka Gospodarze
1 : 3
1 2P 1
0 1P 2
Frassati Fajsławice
Frassati Fajsławice Goście

Bramki

EKO Różanka
EKO Różanka
EKO-Arena w Różance
90'
Frassati Fajsławice
Frassati Fajsławice

Skład wyjściowy

EKO Różanka
EKO Różanka
Frassati Fajsławice
Frassati Fajsławice


Skład rezerwowy

EKO Różanka
EKO Różanka
Numer Imię i nazwisko
21
Wojtek Lejko
roster.substituted.change 63'
20
Jakub Gołąb
roster.substituted.change 52'
7
Krystian Mikulski
roster.substituted.change 71'
Frassati Fajsławice
Frassati Fajsławice
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

EKO Różanka
EKO Różanka
Imię i nazwisko
Sławek Skorupski Trener
Antoni Kruk Kierownik drużyny
Frassati Fajsławice
Frassati Fajsławice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Emil Mikulski

Utworzono:

08.10.2016

Po świetnym początku sezonu SPS EKO Różanka przegrało drugi mecz z rzędu. Pewnym usprawiedliwieniem dla podopiecznych Sławomira Skorupskiego mogą być problemy kadrowe. – Z powodu kontuzji nie mogli dziś zagrać podstawowi zawodnicy, Grzegorz Bornus, Dawid Żakowski i ja, a za kartki musiał pauzować Łukasz Jankowski – mówi trener SPS. Mimo tego Różanka nie najgorzej rozpoczęła niedzielne starcie z Fajsławicami. – To my prowadziliśmy grę, konstruowaliśmy akcje. Niestety, goście skutecznie się bronili i groźnie kontratakowali – opowiada Skorupski. Po jednej z takich kontr już w 12 min. Jacek Olech zagrał dobrą piłkę w pole karne gospodarzy i Adamiak z bliska nie dał szans Witkowskiemu.– Niezrażeni utratą gola wciąż próbowaliśmy mieć inicjatywę w tym meczu, ale byliśmy nieskuteczni. Powinniśmy wyrównać po strzale Magdysha, ale zawodnik gości wybił piłkę z linii bramkowej – relacjonuje trener zespołu z Różanki. Na domiar złego dla gospodarzy w 35 min. było już 0:2. Sebastian Baran dobił strzał jednego z kolegów z zespołu po tym, jak bramkarz SPS wypiąstkował piłkę przed siebie. Po zmianie stron goście wciąż mądrze się bronili, no i dopisywało im szczęście. – Dwa razy trafiliśmy w słupek, raz pecha miał Sobów i raz Krystian Mikulski – mówi Skorupski. Co prawda w 60 min. Romaniuk zdobył kontraktową bramkę, ale goście na więcej gospodarzom nie pozwolili. I to do nich należał ostatni, godny odnotowania, akcent meczu. W 75 min. rozgrywający dobre zawody S. Baran strzałem z dystansu pokonał Witkowskiego. – Myślę, że zasłużenie wywalczyliśmy dziś trzy punkty – komentuje Daniel Krakiewicz, trener Frassati.

do góry wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości